Po wielu latach wreszcie udało mi się nauczyć lepić pierogi z falbanką tak, jak to robi moja Babcia i Mama - i niestety wcale nie przesadzam w kwestii czasu. Pierwsze pierogi pomagałam robić Mamie już we wczesnej podstawówce, a falbankę opanowałam zaledwie pod koniec zeszłego roku (czyli po niecałych 15 latach). Sam sposób wbrew moim nieudolnym próbom jest banalny - wystarczy jedynie szczypać kciukiem i palcem wskazującym zlepioną część pieroga. Tyle i aż tyle.
Poniżej przedstawiam przepis na ciasto pierogowe, z którym najlepiej mi się pracuje. Oczywiście nie licząc ciasta przygotowanego przez Mamę, które za każdym razem jest inne - raz z jajkiem, raz bez, woda raz ciepła, raz gorąca, mąki oczywiście na oko... Z podanej porcji ciasta wychodzi ok 50 pierogów.
Składniki:
- 3 szklanki mąki pszennej do pierogów (ja bardzo lubię mąkę Lubelli)
- 1/2 łyżeczka soli
- 1 szklanka bardzo gorącej wody (wrzątek odstawiony na ok. 3 minuty)
- ok. 400 gramów szpinaku
- 2 ząbki czosnku, szczypta gałki muszkatołowej, sól i pieprz
- kostka sera feta
Sposób przygotowania:
- Mąkę przesiewam z solą w głębokiej misce i dolewam wodę. Ciasto mieszam łyżką lub mikserem z hakami do wyrabiania ciasta. Następnie przekładam ciasto na stolnicę i zaczynam ugniatać przez kilka minut.
- Ciasto przerzucam z powrotem do miski i zakrywam folią. Zostawiam ciasto na co najmniej 20 minut, żeby odpoczęło. Jest to bardzo ważne, inaczej ciasto nie jest rozciągliwe.
- Po tym czasie odkrawam kawałki ciasta, rozwałkowuję je wałkiem wysmarowanym olejem i wycinam kubkiem kółeczka.
- Każde kółko jeszcze trochę rozciągam lub rozwałkuję i nakładam 1 lub 2 łyżeczki farszu.
- Pierogi zaklejam, robię falabkę i gotuję w osolonej wodzie z olejem przez ok 2 minuty po wypłynięciu.
- Szpinak kroję na kawałki i wrzucam na rozgrzaną patelnię. Delikatnie podlewam wodą i przykrywam patelnię pokrywką.
- Do zwiędłego szpinaku dodaję czosnek i przyprawy. Mieszam i smażę jeszcze chwilę.
- Serek rozkruszam i delikatnie mieszam z ostudzonym szpinakiem. Ważne jest to, żeby zbyt mocno ani nie wymieszać składników, ani nie rozdrobnić serka - farsz robi się wtedy lejący i będzie bardzo trudny do nadziewania pierogów.